Chevrolet Impala
Przy lokalnych tureckich alkoholach można usłyszeć o … unikatowych modelach samochodów.
A zaczęło się to tak…
Pewnego wieczoru znajomy opowiadał, że podczas spaceru z ukochaną widzieli fajny, czerwony samochód. (Oczywiście wcześniej się pochwaliłam, że mam bloga o autach, że pasjonują mnie samochody i że je uwielbiam! Dlatego dostałam cynk o tym pięknym samochodzie). Poprosiłam, żeby mnie tam zaprowadzili i pokazali to cudo, żebym mogła i ja pokazać Wam, drogie Panie, co stoi w bocznych uliczkach Alanyi.
Następnego wieczora oglądałam już To:
Ku moim oczom ukazał się ten niebywale rzadki okaz Chevroleta. No wow! Czerwona Impala, którą tak trudno spotkać na drodze, bo to stary – zabytkowy już samochód. A tu taki okaz. W pustej, mało uczęszczanej alanyijskiej uliczce. Dla mnie „bomba” 🙂
Jednakże nocne zdjęcia mi nie wystarczyły. Postanowiłam powrócić raz jeszcze w dzień i obejrzeć samochód w słonecznym świetle. Niesamowite było dla mnie też to, że obok klasyki motoryzacji stała motoryzacyjna nowoczesność, Land Rover Range Rover. Zderzenie dwóch epok w motoryzacji – staroci i nowości.
Dzienne zdjęcia, równie zachwycające jak nocne:
Zauważcie co jest ustawione na tylnej szybie. Śmieszny to widok. Żaba, żółw – jednym słowem – mikro zoo?! 🙂
Czy Impala odjechała? Kiedy tylko przechodziłam nieopodal, nie ukrywam, że wzrok uciekał w stronę czerwonego Chevy. Stał w tym samym miejscu. A może tak mi się wydawało?! Nie mierzyłam 🙂 Tylko z daleka podziwiałam.
Mmmmm impala – coś pięknego. Zazdroszczę tego widoku. Szkoda, że na naszych ulicach nie można spotkać takiego wspaniałego auta. Wielka szkoda.
Pingback: Wakacje wśród używanych tureckich samochodów > Samochody > Motoryzacja okiem kobiety
Pingback: Chevrolet Impala na każdym rogu > Samochody > Motoryzacja okiem kobiety