Coś drgnęło ze znakami
Jest kilka rzeczy na drogach, które osobiście mnie denerwują. Założę się, że podobnie ma więcej kierowców. Przecież wszyscy razem tkwimy w tym ba…. znaczy po tych samych drogach jeździmy. Jedną z niezwykle irytujących rzeczy są bezsensownie ustawione znaki drogowe.
Skończył się remont a znaki zostały. Wiem, że każdy niejednokrotnie trafił na taką sytuację. Czasem wydaje się, że nikt tych znaków nie zbiera. To min. przez takie sytuacje kierowcy zaczynają ignorować znaki. To bardzo niebezpieczne. Jest jednak szansa, że to się zmieni.
Jak donosi serwis RP:
pozostawienie niepotrzebnych oznaczeń będzie wykroczeniem, za które zarządcom dróg publicznych ma grozić kara do 500 zł – źródło
Jeśli wejdzie to w życie, jest szansa, że życie kierowcy stanie się trochę prostsze. Wystarczy, że zniknie nadmiar znaków na drodze a te, które zostaną będą aktualne. Teraz trzeba czekać na zmiany w kodeksie drogowym. Moim zdaniem, to ruch w dobrym kierunku. Tylko czy nie skończy się jak zwykle na dobrych chęciach?