Jak trzymać kierownicę?
Czy któraś z Was, drogie Panie przyglądała się w jakiej pozycji jeźdzą inni kierowcy? Ja mam możliwość codziennych obserwacji, baardzo ciekawych obserwacji.
Każdego dnia dojeżdżam kilka kilometrów samochodem do pracy. Po drodze mija mnie X samochodów. Niektórzy z uwagi na to, że jeżdżą codziennie tak jak ja, to mamy możliwość się spotkać na drodze. Do czego zmierzam… dziś po raz kolejny minęłam się z kierowcą terenowego Suzuki. Jego pozycja za kierownicą była dziwna. Niedość, że nieprawidłowa, to wyglądał jakby się uwiesił na kierownicy, porównać to można do tzw. pozycji na królika. To że był zmęczony i znudzony po pracy to zrozumiałe, ale nieuprawnia do siedzenia w pozycji, która w momencie wypadku może spowodować większe nieszczęście niż w pozycji, określmy ją standardową, normalną, ogólnie przyjętą.
Inny młody człowiek, jak to młodzi mają w zwyczaju, jeździ prawie na leżąco. Ledwo co widzi drogę zza kierownicy. Jemu pewnie wygodnie tylko, czy aby bezpiecznie?
I jeszcze jedna rzecz. Zauważyłam, że niektórzy mają metodę prowadzenia samochodu jedną ręką. Druga ręka na drążku zmiany biegów. To jest takie, a może raczej było, modne. To jest przede wszystkim bardzo niebezpieczne, bo kierowca nie panuje nad pojazdem. Wystarczy dziura, której nie zauważy i nie zdąży złapać kierownicy drugą ręką. Nie zapanuje nad samochodem i nieszczęście gotowe.
Według standardów, które po przejściu kursu na prawo jazdy każdy zna, obie ręce trzymamy na godzinie „za piętnaście trzecia”, albo jak kto woli na godz. 9 i 15. Mnie uczono jeszcze, że można ręce trzymać w pozycji na” za dziesięć druga”. Wtedy jest większy zakres przesuwania rąk. Pewne jest, że kierownicy nie ściskamy za mocno. Po pierwsze primo, bedą nas boliały ręce, po drugie primo, nie będziemy nic czuli, czyli jaka jest nawierzchnia, czy samochód wpada w poślizg.
Zatem obie ręce na kierownicę i przed siebie!
> „I jeszcze jedna rzecz. Zauważyłam, że niektórzy mają metodę prowadzenia samochodu jedną ręką. Druga ręka na drążku zmiany biegów.”
Wlekąc się w korku i żonglując biegami jakoś sobie tego nie wyobrażam… 🙂
Ja dodam od siebie, że mam znajomego, który trzyma kierownicę kolanem. Tak, kolanem i to nie tylko w korku, ale też na tracie. Jednak nie ma się czemu dziwić.
Skoro: w jednej ręce trzyma komórkę, w ustach ma papierosa natomiast drugą ręką grzebie zazwyczaj w schowku lub ustawia radio. To sobie wyobraź. Nie pochwalam takiego stylu i sposobu jazdy i trzymania kierownicy wiem jednak, że istnieje. Ale niektóre grupy zawodowe tak mają.
Zagadaka – kim jest mój kolega? Nie chodzi mi o określenie jego stanu psychicznego lecz o zawód 🙂
Prawidłowe trzymanie kierownicy to niestety bardzo rzadka umiejętność kierowcy.
@ mistrz kierownicy – ilu kierowców tyle różnych metod kierowania 🙂
@michaniu – ciekawe jaki kierowca tak prowadzi samochód?!
Mnie denerwuje (podświadowmie, nie wiem czemu) trzymanie kierownicy zazwyczaj lewą ręką (niekiedy prawą) na godzinie 12-tej. To widać od razu przez szybę jak jedzie taki luzak.
Najlepsi są klienci, którzy zgrywają wielkich ważniaków i sądzący, że ich umiejętności prowadzenia auta są niemal nieskończone, a wystarczy spojrzeć na oparcie fotela w ich aucie, odchylone do pozycji pół-leżącej i od razu wiadomo, że mamy do czynienia z bałwanem. Poprawna pozycja za kierownicą jest jak dobrze przygotowane miejsce pracy – bez tego się po prostu nie da pracować. Ja propaguję sposób „za dziesięć druga” – jest najoptymalniejsza i ułatwia obracanie kierownicą ponieważ trzymając dłonie po przeciwnych stronach kierownicy mamy największą „dźwignię” (podstawowa fizyka). “Za piętnaście trzecia” to raczej rozwiązanie autostradowe i sam nawet w trasie go nie praktykuje – skręty są bardziej nerwowe i mniej opanowane.
„Ja dodam od siebie, że mam znajomego, który trzyma kierownicę kolanem. Tak, kolanem i to nie tylko w korku, ale też na tracie. Jednak nie ma się czemu dziwić. Skoro: w jednej ręce trzyma komórkę, w ustach ma papierosa natomiast drugą ręką grzebie zazwyczaj w schowku lub ustawia radio.”
Pewnie jest zawodowym kierowcą, życzę mu miękkiego drzewa.
Bardzo dobrze kwestie trzymania kierownicy i podobne omawiał nasz „Maniek”, polecam każdemu:
http://www.youtube.com/watch?v=NTbgAfdfv84
http://www.youtube.com/watch?v=tbW4sP0nsJI
Pan jest PH czyli przedstawicielem handlowym i do tej pory nie miał wypadku. Di teh pory, ale co będzie dalej? Jeśli sam siebie uszkodzi – pół biedy, ale jeśli ucierpi ktoś inny?
Nic nie zmieni faktu, że masa PH tak jeździ.
Jedyna rada to zacząć prowadzić poprawnie.
Sprostowanie: w poście wyżej przekręciłem miejscami „za piętnaście trzecia” i “za dziesięć druga”, powinno być na odwrót.