Jazda na zamek zwana też jazdą na suwak
Też zauważyliście, że ostatnio jakby mocniej promowana jest jazda na tzw. zamek? Ma to zapewne związek z remontami na drogach, remontami które wszystkich wkurzają. Ciekawe jest to, że im mocniej jest promowana tym, częściej można się z nią spotkać na drodze. Jednak nie wszyscy wiedzą jak się poprawnie zachować. Najgorsze jest to, że jazda na suwak nie jest uregulowana prawnie w naszym kodeksie drogowym.
Co to jest i jak działa?
Metoda zamka błyskawicznego zwana również „jazdą na suwak” lub „na zakładkę” – jest to metoda dojazdu do zwężenia jezdni, polegająca na kontynuowaniu ruchu na obu pasach do samego momentu zwężenia, a następnie przepuszczania przez każdy pojazd, jednego pojazdu z pasa który się kończy.
Jak jeździć na zamek?
Pojazd wpuszczany: dojeżdża aż do końca dostępnego dla niego pasa jezdni, będąc już wpuszczonym nie wpuszcza nikogo innego.
Pojazd wpuszczający: wpuszcza dokładnie jeden pojazd z pasa, który się kończy i robi to dopiero przy końcu tego pasa, nie wcześniej, nie wpuszcza nikogo więcej ponad pojazd, który właśnie wpuścił.
Jak widać, jazda na zamek jest banalna. Niestety, aby ją wykonać wymagana jest odrobina… życzliwości. O nią jednak trudno na naszych drogach. Większość kierowców myśli – Patrzcie go! Jak się wpycha! Pierwszy chce być! Niech czeka! JA muszę być pierwszy! Nie wpuszczę dziada! – niestety, brak kultury na drodze jest powszechny.
Osobiście uważam, że jazda na suwak pozwala na zmniejszenie korków i usprawnia poruszanie się. Odnoszę wrażenie, że jestem w mniejszości. Cóż, może kiedyś to się zmieni?
Można i tak
Najczęściej można spotkać się z taką postawą jak na filmiku poniżej:
Apel do wszystkich, którzy uważają jazdę na zamek za zło: Dzisiaj ty wpuszczasz kogoś, jutro ktoś wpuści ciebie. Banał? Banał, ale prawdziwy.
zdjęcie: Zamek błyskawiczny przez Steve Linster