Nowe zasady przeglądów technicznych samochodów
Zapewne już wiecie, że od listopada będą obowiązywały nowe zasady przeprowadzania przeglądów technicznych w naszych samochodach. Najważniejszą zmianą jest to, że będzie drożej. Nie od razu, ale od 2018 roku na pewno. Choć niektórzy twierdzą, że ważniejszą zmianą jest to, że za badanie techniczne będzie się płaciło przed jego przeprowadzeniem. Nowe zasady mają obowiązywać już od 13 listopada 2017 roku.
Nowe zasady badań technicznych
Nowe zasady badań technicznych samochodów mają na celu zwiększenie wysokości łapówek wręczanych za przybicie pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Tak. Łapówki będą musiały być wyższe, bo więcej obowiązków spadnie na diagnostów. Trzeba sfotografować samochód i wszystkie ewentualne usterki. Całość wprowadzić do jakiejś bazy danych. Sporo zachodu. Bo skąd wziąć zdjęcie samochodu, którego na oczy się nie widziało? Jako, że konieczność kombinowania będzie większa, to oczywiste jest, że za „lewą pieczątkę” trzeba będzie zapłacić więcej.
Co z bezpieczeństwem na drogach?
Jest też szansa, że zmiana przepisów przełoży się na bezpieczeństwo na drogach. Może być znacznie gorzej niż jest teraz. W teorii ma być tak, że samochód, który nie spełnia wymogów technicznych nie będzie miał pieczątki. Kierowca będzie zobowiązany do tego, aby naprawić usterki wskazane przez diagnostę. Jeżeli tego nie zrobi – samochód nie będzie miał aktualnych badań technicznych.
Co nie oznacza, że nikt nim nie będzie jeździł. To tylko pieczątka. Nikt na stacji diagnostycznej nie zatrzyma niesprawnego samochodu. Może się okazać, że na drogach będzie więcej samochodów, które nie przeszły pozytywnie badań technicznych. To najczęściej w poruszaniu się po drogach nie przeszkadza. Problemy mogą być dopiero w przypadku kontroli drogowej – Panie władzo, właśnie do mechanika się spieszę, aby usterki wskazane przez diagnostę naprawił. Po wprowadzeniu tych nowych przepisów trzeba się do nich umawiać jak do szpitala. W przypadku wypadku lub kolizji też nie będzie różowo. Ale kto by wcześniej myślał o takich detalach? Żyjemy w Polsce i tutaj nie takie przepisy się ignorowało.
Cóż, zobaczymy jak to będzie wyglądało w praktyce. Pewnie nie tak jak było w założeniach. Może będę złym prorokiem? 🙂
He he he dobre ???