Nowe zasady w mandatach
Przygotowano dla kierowców kolejne zmiany w mandatach. Moim skromnym zdaniem, w tym wypadku, zmiany na lepsze. Już od 1 listopada tego roku zacznie obowiązywać przepis nakazujący stróżom prawa w strefie Schengen wypisywanie mandatów w ojczystym języku łamiącego prawo drogowe.
Ciekawa zmiana
To dobry przepis. Wszak jeśli masz dostać mandat za wykroczenie popełnione na drodze za granicą, warto wiedzieć dokładnie za co dostaje się mandat. Bo może się okazać, że pomimo, iż przekroczyłeś prędkość o 10 km to na mandacie masz informacje, że przekroczyłeś ją o 35 km i na dodatek wyprzedzałeś na pasach. Mandat dostaniemy w zrozumiałym dla nas języku i będzie wiadomo dokładnie, za co zostaliśmy ukarani.
Zalet jest więcej
Ta zmiana przepisów, może to mieć jeszcze jedną zaletę. Może się tak zdarzyć, że będąc w mniejszej miejscowości może się nam uda uniknąć mandatu, ze względu właśnie na to, że funkcjonariusz nie będzie w stanie wypisać nam mandatu w naszym ojczystym języku. Jednak za bardzo bym na to nie liczył. Skoro taki przepis wejdzie w życie, to zagraniczni stróże prawa będą na to przygotowani. Może się co prawda okazać, że nie wszyscy i.. to jest szansa dla kierowcy aby uniknąć mandatu. Oczywiście najlepiej nie łamać przepisów, ale z tym to różnie bywa.
Pamiętajcie zatem – od 1 listopada 2013 roku jeśli podróżując w strefie Schengen naruszycie przepisy drogowe i otrzymacie mandat w języku którego nie rozumiecie, to – zgodnie z przepisem – nie musicie uiszczać opłaty. Szkoda tylko, że część kierowców nie rozumie też języka ojczystego, ciekawe jak to zostanie rozwiązane? 😉
Jak to będzie u nas?
Interesuje mnie też jedna kwestia – co na to nasi dzielni policjanci? Ciekawe czy już uczęszczają na odpowiednie kursy i mają odpowiednie druczki mandatowe? Pewnie jestem w błędzie, ale jest szansa, że drogówka się obłowi. Wszak łapówkę łatwiej przyjąć niż mandat wypisać. Mogę się jednak mylić 😉
Co to ku…? Prima aprilis???