Pewnie o tym nie pamiętasz
Zbliża się zima i trzeba przygotować do niej samochód. Nie ma rady. Już trzeba myśleć o wymianie opon na zimowe, o dokładnym umyciu samochodu czy odkurzeniu nie wspominając. Niektórzy wymieniają też olej i inne płyny eksploatacyjne. Jednak jest coś, o czym większość z nas nie pamięta…
Nie wymienisz – zamarznie
Banalna i oczywista sprawa. Zastanów się – co może zamarznąć jeśli tego nie wymienisz? Co to może być? Nie będę dłużej zgrywał bohatera tylko odpowiem. Wymienić trzeba letni płyn w spryskiwaczu. Zwykły, letni płyn w spryskiwaczach lubi w zimie zamarznąć. Nie tylko w pojemniku, ale także na szybie. Kto przez to przeszedł, wie jaka to wątpliwa przyjemność. Ja niestety też.
A skoro wiem, to nie chcę tej makabry przechodzić kolejny raz. Dlatego też wcześnie (dla niektórych zbyt wcześnie) myślę o wymianie płynu. W sumie do trzaskających mrozów trochę jeszcze zostało. Można więc zużyć to, co mamy, a potem niedobory uzupełniać płynem zimowym. Można też ratować się śmierdzącymi wynalazkami typu denaturat, ale niech was ma w opiece ktokolwiek, w kogo wierzycie, gdy wasze kobiety to poczują. Zaraz się zacznie, że włosy będą tym śmierdziały, że ubrania. No i trudno odmówić racji, kto by chciał walić denaturatem na kilometr (poza ewidentnymi wielbicielami dykty, ale oni zmysł powonienia zatracili już dawno temu na skutek ciągłego przebywania w bezpośredniej bliskości śmietników).
Krótko mówiąc, ja płyn w spryskiwaczach wymieniam tuż tuż, a Wy jak chcecie. Ale przyznajcie, nie pomyśleliście o płynie do spryskiwacza, prawda? 😉
zdjęcie: Public Domain
A zima i tak zaskoczy polskich kierowców 😉
Aż miło się czyta. Bardzo dobrze napisany tekst