Poszukiwany, poszukiwana
Ostatnio coraz częściej myślę nad zmianą samochodu. Znów powraca problem – jaki?
No właśnie jaki miałby być mój następny samochód?
Na pewno nie za mały. Skoro jeździ sie Golfem, który bądź co bądź do maluchów nie należy to rozmyślanie nad czymś o klasę niżej chyba nie jest trafne.
Na początku wymarzyłam sobie samochód typu sportowego. Ze sportowym zacięciem, sportowa sylwetka, sportowe z nazwy. Hasło sportowe było motywem przewodnim. Ale jeśli sportowy to… już nie rodzinny, nie bardzo przydatny w razie powiększenia rodziny. Zatem kompromis – rodzinny z lekkim sportowym „zacięciem” 🙂 (ale chyba tylko kierowcy za kierownicą, hehe )
Mój pierwszy wybór padł na Seata Leona. Szybka decyzja. Znalazłam taki jeden, który trafiał w mój gust i zsobność portfela. Telefon do sprzedawcy… Na nr VIN czekałam 2 godz. Sprowadzony z Niemiec, jeździł po Włoszech…eeee nie – stwierdziłam. Poczekam. Nie ma co się napalać i trafić na minę.
Z czasem mój motokaprys zmienił markę, model i klasę. Zaczęłam rozglądać się za czymś w rodzaju Toyota Yaris II generacji. Auto ekonomiczne, na dojazd do pracy w sam raz dla jednej osoby. Od czasu do czasu dłuższy wypad po autostradzie, jakoś się przemęczę. Po cóż mi więcej?! Nie traci dużo na wartości, dość dobre opinie użytkowników. Ruszyły kolejne poszukiwania tej jedynej. Niestety nic specjalnego nie znalazłam. Więc trochę zrezygnowałam. Ale … tylko na chwilę. Toyota jest fajna, zwinna, ekonomiczna, ale mała. Jednak odpada.
Moje poszukiwania rozszerzyły się na markę, za którą nie przepadam, ale oferta cenowa, rocznik, rozmiar względnie mi odpowiadają. Renault Megane II. Nie wiem czy to dobry wybór, ale … czas pokaże.
Poszukiwania na portalach moto ruszyły na nowo. Zaczęłam przeglądać strony opiniotwórcze. I natrafiłam na tekst, który bardzo mnie rozbawił. „Jeśli, ktoś chce mieć zwykły samochód, to kupi Golfa. Przynajmniej slogan reklamowy VW do tego zachęca – „Das Auto”. Jeśli jednak wóz ma być dziwny, to zostaje już tylko Megane […]”. Może i coś w tym jest 🙂 Co prawda Reno wygląda kosmicznie. Mnie jego kształt przypomina czapkę baseballówkę. Ale może to jest to?! 🙂
Na razie poszukuję …
Bierz Leona, ja sobie chwalę – 2008 rok 🙂
Rzeczywiście Leon i Megan to dwie bardzo dobre propozycje!