Świadome Kupno Samochodu
Wydawać by się mogło, że kupno samochodu jest przyjemnością. Właśnie. Tak powinno być. I tak pewnie jest. Pod warunkiem, że kupujemy samochód w salonie. Możemy wtedy sobie marudzić, przebierać, wybierać. Jeśli nas stać, możemy mieć taki samochód jaki chcemy.
Inaczej sprawa się ma, kiedy ograniczają nas finanse. Co prawda na początku jest euforia. Wiemy co chcemy kupić, wiemy jakie wyposażenie ma mieć nasz samochodzik. Wszystko wiemy. I wszystko byłoby dobrze gdybyśmy nie miały zielonego pojęcia o motoryzacji. Wtedy wchodzimy na jedną z wielu stron, określamy naszą zasobność finansową, wybieramy dodatkowe wyposażenie i naciskamy szukaj. Po chwili mamy ogromny wybór. I coś wybieramy.
Nieco gorzej jest, kiedy chcemy świadomie kupić samochód. Kiedy za sobą mamy lekturę kilku blogów. Rozmowy z mężczyznami i innymi kobietami znającymi się na motoryzacji. Wiemy wtedy, że kupno samochodu to często tygodnie poszukiwań. Wiedząc do czego zdolni są sprzedawcy, staranniej wyszukujemy ogłoszenia. Przechodzą one wstępną selekcję. I tylko niektóre samochody jedziemy oglądać.
Oględziny samochodów to przykra konieczność. Niestety bardzo często zanim upolujemy coś dla siebie, oglądamy tony złomu. Złomu, który tylko na zdjęciach wygląda jak samochód. Sposoby handlarzy na uzdatnienie tego złomu są niesamowite. Z ich opowieści wynika, że np. Niemcy kupują samochody tylko po to, aby po 10 latach jazdy tylko do kościoła i tylko w niedzielę, sprzedać je Polakowi. Z olbrzymią stratą.
Kiedy uda się nam upolować, tak upolować, wymarzony samochód jesteśmy zazwyczaj kłębkiem nerwów. I można mówić o szczęściu kiedy okazuje się, że choć kolor się zgadza. Bo często jest tak, że szukamy czegoś innego, a kupujemy… coś zupełnie innego. Coś, co nadaje się do jazdy. W końcu coś, czego często nawet nie brałyśmy pod uwagę.
Ale właśnie tak bardzo często wygląda świadome kupowanie samochodu. Niestety.
zdjęcie: Samochód Ny przez joseph peterson joseph