Jaki jest wpływ systemów automatyki samochodowej na bezpieczeństwo?
Jest szansa, że w przyszłości na naszych ulicach pojawią się w 100% autonomiczne samochody. Jest to przyszłość. Przyszłość, w której zakłada się także, że zdarzenia drogowe zostaną zredukowane do minimum. Wszystko to dzięki wykorzystaniu automatyzacji, automatyki, nowych technologii i odpowiedniego oprogramowania. Jednak droga do tej w 100% zautomatyzowanej, pozbawionej kierowców mobilności jest długa. Na razie w samochodach można zauważyć, coraz więcej systemów automatycznych, wspomagających kierowców.
Wpływ systemów automatyki na bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Jaki jest wpływ systemów automatyki na bezpieczeństwo ruchu drogowego i czy zawsze jest to wpływ pozytywny? Rzeczywistość jest taka, że choć na papierze wszystko wygląda bardzo dobrze, to w rzeczywistości tak nie jest. Pojawiają się głowy, że postępująca automatyzacja może prowadzić m.in. do poczucia nadmiernej pewności siebie u kierowców.
Czyli może doprowadzić do zmniejszenia bezpieczeństwa na drogach. Ale co charakterystyczne, problem jest tutaj w kierowcach, nie automatyce. W chwili obecnej automatyka może wspierać kierowców, a nie ich wyręczać. I to należy zrozumieć.
Automatyka może zapewnić bezpieczeństwo… lub nie
Systemy takie jak np. adaptacyjny tempomat mogą pomóc w bezpieczniejszej jeździe. Mechanizm ten sprawia, że pojazd utrzymuje stałą prędkość, jest w stanie wykryć przeszkody (np. wyprzedzane inne pojazdy) i odpowiednio dostosować swoją prędkość.
Jeśli więc jedziemy z prędkością 120 km/h i zbliżamy się do ciężarówki jadącej z prędkością 90 km/h, system wykryje przeszkodę i zmniejszy naszą prędkość do 90 km/h. To zapewnia bezpieczeństwo.
Z drugiej strony, system, który „prawie” prowadzi za nas, może prowadzić do stanu nadmiernej pewności siebie. Zamiast więc skupiać się na pokonywanej trasie, kierowca czyta wiadomości w telefonie lub jest rozproszony przez akcesorium w samochodzie. Zbytnio mu ufa i pozwala się wyręczyć. Co może prowadzić do niebezpieczeństwa.
Sama automatyka nie jest niebezpieczna. Niebezpieczni są kierowcy, którzy nie do końca zdają sobie sprawę z tego, jak dokładnie działa automatyka.
Niestety winni są… kierowcy
Według ostatnich badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych, Amerykanie, którzy jeżdżą pojazdami wyposażonymi w Adaptive Cruise Control (ACC) lub Lane Keeping Assist (obie zaawansowane funkcje wspomagające kierowcę), przyznają się do korzystania ze swoich smartfonów podczas jazdy. I robią to znacznie częściej niż osoby nieposiadające najnowszej technologii w swoich samochodach.
Aż 42% kierowców z Lane Keeping Assist stwierdziło, że „często” lub „czasami” prowadzą rozmowy wideo podczas jazdy. Z drugiej strony, do tego samego przyznało się 20% kierowców, którzy również korzystali z tych systemów, ale bez automatyki.
Wiadomo, że nadal ogromna większość pojazdów korzystających z systemów automatyki wymaga kierowcy. Kierowcy, który zachowa czujność i może odpowiednio zareagować, aby dotrzeć bezpiecznie na miejsce.
Przyszłością są autonomiczne samochody
Przy 100% autonomicznych pojazdach, czyli pełnej automatyce, sytuacja będzie znacznie lepsza. Będzie bezpieczniej, gdyż zostanie wyeliminowany najważniejszy problem, którym jest sam kierowca. Zanim jednak będziemy mieli prawdziwe autonomiczne samochody bez kierowcy, czeka nas jeszcze długa droga. W międzyczasie powinniśmy racjonalnie korzystać z systemów automatyki w naszych samochodach.